Kolejna część białego kasztana. Finalnie w tym kolorze będzie jeszcze tylko salon 😉
Tm razem pokój na poddaszu od strony zachodniej, który poszedł wyjątkowo szybko.
Żadnych kątów, zakamarków, prosta piłka.
Jak już pisałem wcześniej zdarza się, że w panelach Artens znajduję po kilka krzywych sztuk. Tym razem tylko 3 na około 8 opakowań, wiec statycznie lepiej niż ostatnio. Odpady i krzywe sztuki poszły do spalenia w kozie. Co ciekawe całkiem nieźle się palą i dość długo trzymają ciepło.
Robi się coraz przyjemniej. Czas się powoli meblować.